Chruma,Chrumka,DzikU...:D
Uwielbiam ją^^ Tylko,że Ona ostatnimi czasy zdała sobie sprawę,że już psem nie jest i,że ma większą moc niż myślała do tej pory...Już nawet na drapanie galęzią się nie cieszy;/
I juz nie jest takim kochanym 'maleństwem' :DA właśnie sobie wróciłam z roweru i u dziadka zagościłam na kilka dłuższych chwil;) Noo..i sobie słuchałam dziadkowych opowieści,jak to On sadził wszystkie drzewa od Karczmy Borowej aż po Dąbcze;]
I mi opowiadał,jak to szkoły przyjeżdzały by dęby zasadzić.
I jak poznał Tereskę-jego przyszłą żonę,a moją babcię...
Urokliwie było^^^Takie niebo śliczne,aż na rower chciało się wsiadać, a tymczasem ja dostałam rozkaz,by buraki Chrumce pozbierać z leśnego kopca...No,to wedle rozkazu nazbierałam,wykopałam i taczką przywiozłam
I widzicie-Chrumka ma co jeść dzięki mnie...;)Ojj...I Lotka też się rozruszała dziś,aż cała spocona była;))
Tylko już dla psiaków czasu nie miałam;(
A one tak skamlały,a Psota nawet za mną pobiegła i musiałam się cofać,by ją zamknąć...Ale nadrobię i jeszcze z nimi pospaceruje po lesie,
bo kocham patrzeć na te biegające wariaty,bo kocham zapach i szum lasu,bo kocham,gdy wybiega mi jakas sarna,bądź inny zwierz... I tropów szukać i ptaków słuchać i polować-też kocham...Kocham,to,że mam taką wspaniałą "leśną rodzinę";)^^^rach,rach,rach^^^
Uwielbiam śmierdziec koniem;p