W takich klimatach ostatnio biegam. Dzis nie dalam rady, kostki odmawialy posluszenstwa, zrobilam tylko 2 km i pozniej przeszlam 5. + tabata przed obiadem. Dni ostatnio sa aktywne, porownalam zdjecia - schudlam (ciesze paaajde). Jestem z siebie dumna. I zaczynaja mi sie truskawkowe dni wiec woda sie zbiera, czuje sie taka sflaczala, na dodatek brzuch mam jak balon... nie lubie tego. Jedynym plusem jest to, ze skonczy mi sie przed weselem.
Ostatnio mam mniej energii, co sie dzieje? Mam nadzieje, ze to przez te upały.