Nareszcie mój pierwszy "poważny" wyjazd historyczny.
5 dni bez ogrzewania, mycia i prądu...
Cóż... niektórzy to kochają :)
I cóż... mi się bardzo dobrze żyje ostatnimi czasy. Nawet bardzo bardzo - tfu tfu coby nie zapeszyć :P
I tyle zasadniczo. Zdjęcie zrobione przez Konrada "Kondzisława miłośnika wszystkich chomik" apartem Tomisława. Może niewyraźne i w ogóle ale "non me ne frega niente" bo mi si epodoba. Na PB raczej na stałe nie wracam więc wybaczcie brak komentów, zalatana jestem okrutnie :)