FOTO - Kotor, Czarnogóra. 2008.
Nie wracam.
Zasadniczo pozdrawiam z paszczurnej Warszawy gdzie zatzymał mnie mój niekompetentny sekretariat zmuszając do koczowania tutaj w oczekiwaniu na dobre slwo od kogokolwiek. K**wa! Ile można sprawdzać cholerne testy?
W każdym razie zanim wszystkiego nie załatwię ostatecznie - nie wrócę :( Muszę tu siedzieć, pisać, biegać za róznmi personami i w ogóle jest nieciekawie. Szczegółów publicznie wyjawić nie mogę. Dobrze, że chociaz towarzystwo na poziomie :) Ale tak jakby tęsknię ^^
Jak Bozia da, bedzie po wszystkim we wtorek.
ROZKMINA NA DZIŚ -całkiem w oderwaniu od uczelni- Nienawidzę nie wiedzieć na czym stoję. W tą albo w drugą stronę, ale to się musi rozwiązać.
I back on the old track - a ja wiedziałam że tak bęęęęędzie - i chyba lepiej dla wszystkich :)