Nie zdążyłam się obejrzeć, a tu już leci czerwiec. Świadomość tego, że tak naprawdę już za tydzień wakacje wypełnia mnie optymizmem. Jednak wszystko ma swoje wady i zalety.Przygnębia mnie fakt, że pierwszy raz w życiu czeka mnie poważne i chyba nieco przykre wyzwanie. Po tylu latach w końcu musiało to nastąpić - poprawka z matmy :(. Smutek, rozgoryczenie i żal..ale żal do kogo? Zapewne mogę mieć go tylko do siebie. Nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć się w garść i przygotować na ten zasrany sierpień. Uwierzyć w siebie i pokazać, że mimo mojego ciągłego lenistwa i nieróbstwa potrafię jednak dać coś z siebie.