Hej, hej! :-) Witamy po długiej przerwie! Bardzo dawno nas nie było, nie pisałam tutaj od dobrych kilku miesięcy. W sumie od czasu, kiedy przestaliśmy aktywniej jeździć. Niestety zima dla nas to prawdziwy okres roztrenowania. Pogoda nad morzem nie rozpieszcza. Wszędzie ślisko, gruda taka, że można sobie nogi połamać. Drogi w naszych lasach nawet nie sprzyjają terenowaniu. Brak hali i kiepskie warunki w zimę nie pomagają. W dodatku moja praca, obowiązki doprowadzają do tego, że jedyne co robię teraz z końmi to karmienie, czyszczenie, wyprowadzanie na padok jeśli pogoda na to pozwala i tyle. Ciężko mi znieść przerwę od pracy z Helio, ale widzę, że bardzo dobrze wpływa na niego ta przerwa. Lato i jesień były dla nas na prawdę dobre jeśli chodzi o treningi. Teraz odpoczywa, dorasta przede wszystkim i fizycznie i psychicznie. Byleby do wiosny! Bo dni są już coraz dłuższe więc i będzie można coś pojeździć. W planach było przeniesienie Helio na okres zimy do stajni z halą abyśmy mieli możliwości stałego treningu. Ale jakoś trzymanie konia pod własną stajnią, zajmowanie się nim osobiście i możliwość widzenia go dzień w dzień przekonały mnie bardziej do tego, aby zostawić go dalej w towarzystwie Naty. Z Nowym Rokiem Nacie wskoczyły piękne 22 lata. Dobrze się trzyma. Pokażę Wam w następnym zdjęciu. W końcu udało nam się zrobić jakieś nowe zdjęcia, także jak najbardziej są aktualne! :-) A luty niesie za sobą to, że mój koń już za dwa dni będzie miał pięć lat! Kiedy to zleciało, szok!