My blueberry nights
życie wcale nie jest takie kolorowe jakby się wydawało. tak na prawdę gdzieś miedzy tą sielanką zaczyna się płacz i zgrzytanie zębów.
rozdzielenie, wakacje, wyjazdy i tęsknota. tęsknota, która jest w stanie wygryźć wszystką radość z serca i duszy. oczekiwanie na powrót.
mimo wypełniania czasu niekończąca się nuda spowodowana pustką. tysiące sms'ów setki przegadanych minut, hektolitry łez.
tony lodów, kilogramy pop-cornu, śniadania a może kolacje o 5 rano. ciężko to nazwać jakąkolwiek ekzystencą.
to się nazywa agonia.