No cześć <3 zagoscisz teraz na trochę w moim życiu.
Dopadła mnie wakacyjna nuda.
Rodzice już wrócili a wraz z nimi wszystko wróciło do normy.
Wspólne długie kąpiele w wannie przesiadywanie i oglądanie tv
poszło się jebać równo z ich przyjazdem.
Och jak bardzo chce mi się znwou wstawać o 13, sprzątać
zastanawiać się czy jeść śniadanie czy obiad i żyć rutyną,
wychodząc w nocy, wracać nad ranem i znów spać do 13.
W tym roku wyjątkowo mi się nie chce.
Od środy będzie jedno wielkie nic nie znaczące 5 dni.
Które będę musiałą przeżyć, by potem znó przeszła mnie fala radosci.