Był bal, szlachta, cały dwór. Był tam nawet i sam król. Balowali, tańcowali do samego rana.
Wybiła północ, a on podaje mi rękę, tańczyć ze mną chce. W świetle księżyca dwie sylwetki łączą się. Wiruje ma suknia i wszystko jasne staje się...
Swój bal miałam tutaj i Ty nie zawiodłeś mnie
bal niezapomniany.