Wrocławskie dziwy, cz. 1.
Osiedle Metalowców to całkiem spokojna okolica. Dużo betonu, mało krwi. Bloki stoją, chodniki leżą, butelki się opróżniają. Sąsiedzi są... różni. Jedni naprawiają cudze rowery, inni piszą podania o ich usuwanie (rowerów, nie uczynnych sąsiadów). A jeszcze inni... Wychodzą o godzinie 22, aby olbrzymim sekatorem ujebać jakiegoś chaszczora. Może to nie jest takie dziwne, a ja zwyczajnie przesadzam. No nie mniej jednak, widok pospolitej Rydzyczanki z takim sprzętem i spojrzeniem jak gdyby robiła to od lat, a mi nic do tego, potrafi przerazić.
A Kurcze bojaźliwe.
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx