Czas reaktywować photobloga. :)
W tym tygodniu niestety nie byłam w stajni, bo zachorowałam, w szkole podobnież połowy klasy nie ma...
Ale muszę stwierdzić,że ten rok zaczął się znakomicie. ;)
Z Lotarem, dawno razem nie pracowaliśmy ale gdy już nadażyła się okazja jest super!
Koń przepuszczalny,energiczny... chodził jak marzenie :D
Skoki nawet w porządku wyszły, próbowaliśmy piaffy a chody boczne były samą przyjemnością.
Ostatnie dwie kolejne jazdy przejeździłam na Delicji.
Uwielbiam tego kucyka, chociaż kiedyś współpracowało nam się lepiej, ale zawsze bywają gorsze momenty. :)
W terenie przeskoczyłyśmy małą kłodę.
Ale nic nie pobije wypadu w teren przed świętami, także na fiordce-na oklep!
Pod koniec zjechałam z początku na koniec zastępu, zostałam daleko z tyłu i tak zrobiłam turbo galopy. :D