niektóre rzeczy chciała bym pamiętać, a nie mogę sobie przypomnieć. niektóre chciała bym zapomnieć a nie mogę...
tęśknie za "old days". mówią, że często tęskni się za momentami, a nie za osobą.
czy to możliwe, żeby ktoś był częścią nas, np. fragmentem ciała, albo umysłu, i żeby celowo się od całości odłączył ? wiem, że popełniłam wiele błędów, że nie powiedziałam tego co trzeba, nie zrobiłam tak jak należy, nie ustępowałam, nie spełniałam oczekiwań...ale może żyję w nieswoim ciele, skoro jego fragment nawet nie próbował o nie walczyć? cały czas czekam aż poiwerzchnia ciała się zregeneruje, przykładam okłady i plastry, a ten proses tak się wlecze, i wciąz pełno ciebie w mojej głowie i w moim świecie. potem myślę o lecie, tych pięknych czasach, obserwuję z miejsca pasażera jak się śmiejesz...ale gdybyśmy znów się kochali, przysięgam, że kochała bym cię tak jak trzeba. cofnęła bym się w czasie i zmieniła to, żeby nie winić siebie, ale nie mogę. cóż...jesteś Osobą którą kiedyś znałam.