Marudzę bo dzień wyjazdu zbliża się nieuchronnie pełno zmartwień i obaw ale jakoś damy radę. Dwa całe miesiące dzień i noc z moim ukochanym te wakacje zapowiadają się bardzo interesująco. Nie mam żadnych przemyśleń ani tmatów do rozwinięcia wpisów. Jestem zmęczona nocą i dniem i mam ochotę utonąć w ciepłych objęciach mojego łóżeczka, niestety jak sie przez cały rok szkolny opierdalało to teraz podwójnie starać się muszę i jutro zostaje mi do zaliczenia ostatni przedmiot mianowicie geografia. Już nie mogę się doczekać momentu kiedy uściskam moją Oleńke skarb kochany tak długo na Ciebie czekałam. Ślub już w sierpniu również nie mogę się doczekać. Myślalam że tak dużo zmian, poważnych zmian w moim życiu trochę mnie przytłoczy i przerazi a sytuacja ma się całkiem odwrotnie własne mieszkanie wyjazd to wszystko co teraz się dzieje, uświadamia mi że to wszystko jest tak na poważnie. Jesteśmy tacy dorośli w tym wszystkim i to mi się podoba.
Tyle mamy planów na całe nasze życie. Nie myślałam że spotkam kiedyś tak cudownego człowieka.
Dziękuje.
Jakieś pytania?
www.ask.fm/Cheryline