Nie było mnie ze sto lat, a wygląd pisania tutaj postów jest tragiczny. Photoblog już umarł, czy jednak ktoś jeszcze tutaj jest? Bo ja chyba się w to wkręcę od nowa. Szara Wenecja sprzed kilku lat, niesamowity widok, choć zdjęcie wygląda jakby je robiono kalkulatorem. W moim zyciu nadeszły zmiany i wiele straciłam siebie. Nie wiem jeszcze którędy mam iść, co robić i bardzo się wszystkiego boję. To wszystko zaczęło być dla mnie jednym wielkim cięzarem, z którym nie mogę sobie poradzić. I uciekam.