Oh that grace, oh that body

Wszystko bez sensu. 

Było dobrze, bardzo dobrze.

Była Kornelia, dobry czas.

A teraz wszytko bez sensu.

Coraz częściej myślę o drastycznych rozwiązaniach tego 'problemu'.

Bo dłużej się tak chyba nie da.

Jakoś tak dziwnie.

Pewnie przesadzam. Jak zawsze.

Wszystko przestaje mieć sens. 

Większość zawodzi, a nawet pogarsza sprawę.

Tak bardzo bardzo mocno chcę żeby był już piątek za tydzień.

Cały czas mówię, chcę żeby była już 18, chcę żeby było jutro, wtorek. Bez sensu.

Ciągłe odliczanie do jakiejś małej chwili pozornego spokoju i czegoś, co wydawać się może szczęściem, ale z całą pewnością nim nie jest.

Zgaduję, że powinnam to wszytko przekopiować i wysłać na mejla jakiegos szpilata psychiatrycznego. Może było by lepiej, na pewno spokojniej. 

Some nights, I say "fuck it all" and stare at the calendar
Waiting for catastrophes, imagine when they scare me
Into changing whatever it is I am changing into
Cos there are some nights I hold you close, pushing you to hold me
Or begging you to lock me up, never let me see the world
And you, why you wanna stay?
Oh my God! Have you listened to me lately?
Lately, I've been fucking crazy...

There are some nights I wait for someone to save us
But I never look inward, try not to look upward
And some nights I pray a sign is gonna come to me
But usually, I'm just trying to get some sleep