Wokół mnie bałagan. Jakakolwiek próba uporządkowania kończy się moim schowaniem pod kołdrę. Ukryta, czuje się bezpieczna. W obawie przed utratą kontroli, milczę zacięcie, by nie zrobić nikomu przykrosci. Czekam na dzień, w którym doceni mnie ten świat i to wszystko co dla mnie ma, wezmę z uśmiechem.
Myślałam, że kierując się rozumem, wszystko pójdzie z dużą łatwością, a jest wręcz odwrotnie. Rozum nie panuje nad sercem. A serce nie jest zajęte czymś konkretnym.
Za dużo książek.
Za dużo myśli.
Za dużo życia.