No i co tu dużo mówić ;)
Dzień minął mi bardzo dobrze. Jeszcze rano nie myślalam, że tak będzie :)Na basenie nieźle się wymęczyłam... tzn, poprawka. Dziewczyny mnie wykończyły :D potem historia. Na myśl o niej już drżałam. Ale dałam rade, przeżyłam i nawet piąteczke zarobiłam, czego się akurat nie spodziewałam. Teraz siedze... i pisze. Musiałabym się za coś zabrać, najlepiej za naukę, ale nie mam siły :D
A, dobra ide..nie będę tutaj siedzieć godzinami.
Trzymajcie się;)