najpiękniejszy prezent, jaki dostałam.
w ogóle to były najlepsze urodziny, jakie kiedykolwiek miałam. nie dlatego, że 18te, ale dlatego, że spędzone z przegenialnymi ludźmi.
mimo, że minął już tydzień ja ciągle, w każdej wolnej chwili wgapiam się w tę ramkę, patrzę po kolei na każde zdjęcie i przypominam sobie te wszystkie historie z nim związane..
to były trzy cudowne dni z moją Chelsea Poland. ale teraz tak bardzo za nimi tęsknię... <3
[podoba mi się to, co dzieje się teraz w Chelsea, ale cholernie martwi to, co w Poznaniu.. ;s]