powinnam być w tym momencie w warszawie..
"Noc spowija mrokiem brudną rzeczywistoć i przepędza słońce gdzieś na zachód. Wymęczone nogi wloką się do domów by odnaleźć siłę przed jutrzejszym dniem. Rano znowu brzask popchnie świat do przodu wymorduje sny. Sny o normalności nie skażonej zniewoleniem i o pracy rąk, która daje chleb - tak jak daje satysfakcję. Noc płodzi nadzieję, dzień jest mniej łaskawy. Słońce wypala marzenia. Glodnych lecz uczciwych, którzy tak niewiele chcą od tylu lat. Skazanym na sny - rosną serca gdy - widzą napis DOŚĆ ! na fabrycznym murze. Skazani na sny nasze matki i ojcowie opadają z sił dla czerwieni z bielą, która wiecznie ma ich w dupie ! Polska - to Polska właśnie !"