zdj tablicy z wykładu ANALizy matematycznej. takie wykłady lubię :D
muszę tu coś napisać bo za jakiś czas nie będę pamiętać wrażeń z pierwszych dni/tygodni na PG.
ANALiza mnie 'trochę' przeraża, reszta spoko luzik. ludzie z grupy zaczynam powoli kojarzyć choć imion za wiele nie pamiętam. podobno studia to najlepszy okres w życiu. czekam więc aż to stwierdzenie wejdzie w życie.
życie akademickie póki co spokojne. się człowiek nauczy prać i gotować..
póki co moje dni ograniczają się do: zajęć, wykładów z prawa jazy, jedzenia, robienia majspejsów, nauki i weekendowania z haroldem :*
we wtorek otrzęsiny :D
po tak dobijającym dniu jak środa, kiedy wraca się z zajęć o 19, po 1,5 godz ćw + 1,5 godz wykładu z ANALizy no i innych zajęciach, mam ochotę wypić zimne piwo, ale nie wypiję bo przecież głupio samemu piwo pić.. xD
w poniedziałe pierwsze kolokwium i zapewne będzie to najłatwiejsze koło jakie spotka mnie na tych studiach.
kończę bo majkę trzeba oblookać :D
ogólnie jest dobrze ;)