Wspominając twoje urodziny do końca nie wiem od czego zacząć xD czy może od sosu czosnkowego, którego aurę czułam jeszcze na drugi dzień (i nie tylko ja-.-'); "zobaczcie jadę na koniu"; dziury w bieżniku; wszechobecnego syfu na podłodze, stolliku, biurku, łóżku, schodach, kuchni, łazience, suficie xd czy może od radosnej twarzy twojego taty, radosnej MIMO WSZYSTKO "-Aniu chcesz herbatę? -Tak tato może być anatol" o.Q Może moją myśl powinnam wzbogacić o przesłanie emola "to było zuo, a zuo jest dobre" xD w sumie to do teraz intryguje mnie gdzie schował się twój korektor @___@
Hehehe Pan Foka w rogu ;]