photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 CZERWCA 2014

nie wiem...

na serio nie wiem co napisać.

tyle się zdarzyło od mojego ostatniego wpisu.

straciłam kolejnych  "przyjaciół", od najlepszej przyjaciółki usłyszałam, że jestem dziwką, bo dość entuzjastycznie pogodziłam się z byłym-niedoszłym... nie wiem co to ma do rzeczy, ale ok.

ledwo zaliczyłam sesję zimową...

po jakichś trzech miesiącach dowiedziałam się, że "moje kochanie" ma inną na boku.

dumnie zakończyłam "naszą" sielankę. ale nie miałam żalu, mimo, że bolało.bo przecież jeszcze nie zaczęliśmy oficjalnie być ze sobą.

a miało być tak pięknie... przecież postanowiliśmy spróbować coś zacząć jeszcze raz w walentynki,

czyż to nie powinien być dobry znak?

czy nie powinno nam się udac?

czy nie powinniśmy być w końcu razem?

zaczęło się od przyjaźni i na przyjaźni się skończyło c:

zawiódł mnie jako facet, ale jako kumpel nigdy. <3

jedyna osoba której w jakikolwiek sposób ufam... bo mimo wszystko jako kumpel był zawsze kiedy go potrzebowałam.

był też dzisiaj, kiedy było bardzo źle.

niby gadałam z nim na fejsie, ale kiedy wyczuł, że jestem w okropnym stanie, po prostu zadzwonił. zaczął mnie ustawiać do pionu. za to mu cholernie dziękuję.

i jest nieco lepiej... teraz tylko ostatni tydzień sesji i wakacje.

szukam pracy.

 

najgorsze w tym wszystkim jest to, że po za nim nie mam nikogo, nikomu nie ufam, jestem podejrzliwa.

nawet jeśli o niego się rozchodzi czasem mam jazdy. dopadają mnie stany lękowe. a mimo wszystko on nadal, a w zasadzie zwłaszcza wtedy jest.

 

bo ufałam wielu osobom, kochałam wiele osób, byłam wielu osobom oddana.

i te osoby odeszły, krzywdząc mnie niemiłosiernie.

ale dobrze, nie mam pretensji. prawdopodobnie sama się o to prosiłam.

bo jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardą dupę.

 

tak bardzo chciałabym, żeby ktoś mnie przytulił

chciałabym znów czuć ciepło osoby, obok mnie.

 

 

5 sierpnia, sobota: na niebie nie ma żadnych chmur.
Jeśli zwrócisz na to uwagę, to z dachu tego budynku powiem ci o naszym rozstaniu, gdy tylko dotrze ono do mnie.
3 sierpnia, czwartek: moje serce jest pełne ran.
A szósta rana rozerwała je na strzępy i wszystko zniszczyła, wszystko.

Kiedy się spotkaliśmy zauważyłem swoją głupotę.
Nie potrafiłem zaufać nikomu, raniłem w ten sposób wiele osób.
Czemu wciąż cie kocham, bez uczenia się na błędach?
Ale teraz wygląda na to,że nigdy nie będę zdolny zapomnieć tej miłości, ale

zaufanie jest jak radość z niewiedzy.
Płakałem w samotności, nie potrafię Cię zrozumieć.

Jeszcze bardziej, jeszcze bardziej nie chciałem być ponownie tak zraniony.
Ale teraz chciałbym cię po prostu kochać.

Przyjdzie czas, kiedy o tym zapomnę, ale teraz chciałbym tylko cię przytulić.

Zaufanie jest jak radość. Znałem twoją przeszłość.
Jesteś jedyną osobą, której nie potrafię zapomnieć.

Jeszcze bardziej, jeszcze bardziej nie chciałem być ponownie tak zraniony.
Ale jesteś jedyną osobą, której nie potrafię przytulić i uspokoić.

5 sierpnia, sobota: na słonecznym, bezchmurnym niebie maluje się koniec.
Spójrz teraz na mnie, rozciągniętego na betonie.

" Przytulam cię "
" Patrząc na ciebie "
" Kochając cię "
" Myśląc o tobie "

 

oglądając mecz Japonia-Grecja i myśląc o życiu: Dir En Grey- Riyuu

 

 

Komentarze

ladydesvanecido Meeeega. ;)
Zapraszam do mnie.
Obserwujemy.? ;>
20/06/2014 0:22:20
cheekypunk jak mi się spodoba, to jasne! czemu nie? :)
20/06/2014 0:23:57
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika cheekypunk
mogą komentować na tym fotoblogu.

Informacje o cheekypunk


Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova