Nawet teraz, gdy oglądam nagrania z tego niepowtarzalnego i niebanalnego koncertu, ocieram wierzchem dłoni pojedyncze łzy ze wzruszenia. Jestem zaszczycona, że mogłam uczestniczyć w czymś tak wspaniałym. Niezapomniane przeżycie! Chwile, które człowiek pamięta do końca swoich dni. Każdy dźwięk, każdy pomruk, każdy okrzyk - chłonę sercem. Najgorsze jest to, że już zaczynam tęsknić za tą atmosferą, namiastką wolności, klimatem, ludźmi...