Okej, no to zaczynamy. Dzisiaj oczyszczający dzień, sama woda.
Nie ma z tym problemu, głód poczuję zapewne dopero wieczorem,
ostatnio tak jadłam że uczucie głodu jest mi już na prawdę obce..
Od jutra tylko śniadanie i obiad. I muszę skołować kasę na czerwoną herbatę.
17-go wesele kuzynki mojej przyjaciółki, o ile spróbuje ciasta to zjem w tym dniu tylko to.
Boże, tak strasznie nie mogę przeboleć tego że tak przytyłam!
Nie staję nawet na wadze, bo bym sie załamała już całkiem chyba.
Wystarcza mi lusterko, które cholernie mnie dołuje..
Idę, ale jeszcze zajrzę do was, trzymajcie się śliczne!
Chudego ;*