Dziewczęta, dziś zupełnie zawaliłam. Na śniadanie zjadłam 2 pączki, które wcisnęłam sobie sama, 2 śniadanie kawalek ciasta, obiad zapiekankę, a teraz jem serek wiejski i kanapkę. Świetnie, prawda? Jestem tak zła, że z tej złości pójdę z kumpelą na rower. Pojedziemy nad jezioro. Zrobimy 15 km. I później pójdę grać w siatę, zrobię abs, a6w, brzuszki! Nie jem już dzisiaj nic, nic, nic!!! Kurde! Czuję się jak gruba świnia za przeproszeniem. Napchana i brzydka! Matko, co za staaaaaaaan! ;C A Wam jak idzie?