Mam dość siebie samej. Fajki już nie starczają, chciałabym się naćpać, ale hamuje mnie to, że jutro mam zbyt wiele sprawdzianów i prac niosących zbyt wiele konsekwencji. Nie mam sił.
Póki co jabłko. niecale 50kcal. dzisiaj do końca dnia tylko jabłka. ewentualnie surowe marchewki itd. nic ponad. Wygram tę walkę. Chociaż tę jedyną.
edit: jabłko, 2 marchewki <75kcal.