Wczoraj, a właściwie to już dzisiaj uświadomiłam sobie bardzo wiele rzeczy. A raczej ktoś dla mnie najważniejszy zrobił to za mnie. Nieprzyjemna wymiana zdań, ale jakże szczera, jakże otwierająca oczy na wszystko. Metamorfoza Jagi, nie pierwsza, ale mam nadzieję, że ostatnia i że będzie lepsza od tej poprzedniej. Liczba 2 mnie prześladuje, druga klasa gimnazjum- najgorsza, druga klasa liceum- przecież nie mogę powtórzyć tych samych błędów. A jak na razie wychodzi mi to nadzwyczaj doskonale. Psucie wszystkiego, nie lubię siebie. Tak trudno się z tym pogodzić, a jeszcze trudniej jakoś to zwalczyć. Najchętniej bym uciekła od wszystkich i od wszystkiego. Z psem.
Dziękuje za otwarcie oczu małej dziewczynce, która tak naprawdę nie ma żadnej wartości.