Ł. nie odzywał się, nie pisał.. za to wczoraj zadzwonił. Powiedział, że nie ma sensu tego dłużej ciągnąć, chce się rozstać w zgodzie i, że na pewno znajdę świetnego chłopaka.Mama miała rację. Cóż.. przynajmniej się przekonałam, że tak na prawde byłam dziewczyną "na chwilę".
Przykro mi, cała noc zapłakana, ale powiedziałam sobie 'dość. wieź się w garść" i jak na razie staram się o tym nie myśleć.
A dzisiaj wychodzę do galerii, bo w domu nie usiedzę.
Co u was kochane? Mam nadzieję, że lepiej niz u mnie :)
Użytkownik chceschudnac111
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.