Ostatnio mam dobre dni mimo egzaminów. Jak na razie idą mi dobrze. Zostały jeszcze dwa - w poniedziałek i środę. We wtorek mam teorię państwową, w czwartek jedno zaliczenie, a w piątek jadę do babci. Odprowadziłam dzisiaj z psem kuzynkę na jazdy. Pod szkołą spotkałam jej instruktora,a mojego egzaminatora. Pytał się jak mi idzie. Później obca instruktorka krzyknęła, że mam cudownego psa. Następnie podeszła moja instruktorka, żeby wygłaskać psa i porozmawiać, później jeszcze jedna instruktorka i instruktor pochwalili mojego psiaka. Niby nic takiego, ale humor zdecydowanie poprawiło. Szczegolnie rozmowa z K. Będę teskniła za jazdami z nią. Później znowu spotkałam się z kuzynka. Tak dobrego dnia dawno nie miałam. Boże, żebym tylko zaliczyła te dwa egzaminy