Wprowadzam to w życie. ;)
Ćwiczyłam dzisiaj z mamą i jestem z niej niesamowicie dumna. Próbowałam ją zaciągnąć nawet siłą do skalpela, ale zawsze siadała. To stwierdzałam, że bez sensu jest ją zmuszać, chociaż godzine wcześniej o to prosiła. To dzisiaj mile mnie zaskoczyła i sama z pełnym zapałem, wpada do mojego pokoju z pytaniem ' To kiedy ćwiczymy? ' Chciała poddać się po 15 minutach, ale wytrzymała, co prawda nie ze wszystkimi ćwiczeniami ale bardzo się starała. Sama przyznam, że nie chciałam z nią ćwiczyć, to jednak razem raźniej. <3
Bilans:
Śniadanie: 10;00 - mleko 0% + platki owsiane z błonnikiem i otrębami owsianymi + jabłko z cynamonem + pół grejfruta + kawa
13;00 - pół pomarańczy + jabłko z cynamonem + pół grejfruta
Obiad: 15;00 - pierś kurczaka w papirusie + pół papryki
Kolacja: 17;30 - tilapia na parze z brokułami