Cześć. Bardzo dawno mnie tu nie było. Nie wiem, czy to nuda fotoblogiem, brak zapału, czy czasu. Ale jestem, po części z własnej decyzji, a po części namawiania Misi.
Co u mnie?
Nie wiem, czy coś się zmieniło, czy ja się zmieniłam, ale jest dobrze. 2 semestr jekoś leci, oceny też i mimo ogromu materiału się nie uczę, a powinnam. Boje się egzaminu, pewnie mi źle pójdzie, będe miała około 50% i dostane sie najwyżej do zawodówki. Przynajmniej zostanę cukiernikiem :) Skoro już jestem przy słodyczach, to mam zapał i chęć do pracy, żeby się lepiej odżywiać. Mówiąc lepiej, mam na myśli zero słodyczy, a przedewszystkim czekolady. Przez ostatnie pare dni mam ogromną ochotę na suszone morele! Szukałam już w paru sklepach i nie ma.. Trzeba będzie w warzywniaku kupić :) A jeśli chodzi o zakupy, to kupiłam sobie bardzo wygodne (o rozmiar za duże) sportowe buty. Wczoraj, aż do Czeladźi po nie jechałam, nie wiem nawet gdzie to jest, mimo tego, że wczoraj tam byłam..
Jeśli chodzi o gitare to znowu się pochwalę i powiem, że nauczyłam się grać Beatelsów - Let it be :)
Miłego :)