Jestem szczęśliwa, momo tego, że siedze sama w domu i nie pociesza mnie perspektywa zrobienia prezentacji na informatyke. Około 11.15 wzięłam gitare do ręki, nauczyłam się grać tej piosenki :
http://www.youtube.com/watch?v=1V18P7JkAuA
Powiem bardzo skromnie - wychodzi mi to świetnie, chciałam nagrać to jak gram, ale nie ma to większego sensu. Chce się nauczyć jeszcze jednej, jest trudniejsza, ale dam rade. Będziecie trzymać kciuki żeby sie udało? :)
Na samym graniu sie nie skończyło. Włączyłam moją ulubioną płyte, głośność podkręciłam na maxa i .. zaczęłam tańczyć. Nie ważne jak, nie ważne gdzie, nie ważne, że sama, czułam się cudownie. Do tego jeszcze śpiewałam, głośno, wręcz krzyczałam. Ciekawe co na tomoja siostra, która siedzi w drugim pokoju :)
Miłego dnia :)