Dzień wiosny dobry był. Upał jak nie wiem tak ogółem. ;>
Wiiiiooooosno, przyjdź tu w końcu ;c
Ogółem to jestem troszkę dumna. Przestałam nareszcie podjadać między posiłkami. Głód zabijam wodą. A na słodycze ochota jest, ale nie ma nawet opcji żebym to jadła ;d Nie miałam jeszcze takiej motywacji. :)
Ale wiem, że to przez photobloga. Gdyby nie to, że piszę tu codziennie już na nastepny
dzień diety zaczęłabym jeść to co wlezie i nie ćwiczyłabym :)
Cieszę się, że zdecydowałam się to zacząć. ;*
Bilansik:
ś: kanapka z serkiem i papryką
II ś : -
o : ponownie domowa pizza (na szczęście już się skończyła, więc od jutra żadnych takich jedzeń :D)
k: kanapka z jakąś szynką (ponoć jakaś chuda) ;p
Ćwiczenia:
a6w
150 brzuszków
8 Minute Legs
W sumie dziś z ćwiczeniami odpuściłam trochę, bo nie miałam kiedy. Cały dzień jakieś prace do szkoły robiłam w sumie.
:*