Hej... ;*
Przeprasza za moją nieobecność, nawet nie złożyłam Wam życzeń świątecznych ani noworocznych, jest mi z tego powodu mocno głupio... Wszystko przez zabieganie i miałam trochę problemów zdrowotnych, a później załatwianie wszystkiego na ostatni guzik z Sylwestrem. Jeszcze raz Was mocno przepraszam ;**
Diety w święta nie miałam, nie jadłam dużo, ale zdrowe rzeczy to nie były. W ogóle jakoś nie czułam tych świąt. Dziwne były...
Nie żałuję Sylwestra, bo był po prostu mega i był chłopak, który mi się spodobał we wrześniu jak byłam u koleżanki na urodzinach, tylko wtedy miał dziewczynę, a teraz już nie ma i fajnie się z Nim dogaduję i w ogóle jest taki słodki. Jak o 1 w nocy zaliczyłam zgona, to On zamiast iść się bawić, siedział przy mnie cały czas. Tylko szkoda mi go, bo na Sylwestrze była też Jego była, a byli ze sobą półtora roku...
Wczoraj i dzisiaj nie poszłam do szkoły, od poniedziałku zaczynam dietę, bo w środku tygodnia nie potrafię.
Mama zła i myśli, że jestem w ciąży, bo jak mnie budziła do szkoły, to wstałam i od razu pobiegłam do łazienki zwymiotować, nie wiem co mi jest...
Z M mi się kompletnie nie układa/układało, zakończyłam tą znajomość.
Odezwał się do mnie mój były, z którym byłam na prawdę szczęśliwa i chce wrócić, ale ja nie potrafię mu drugi raz zaufać... I chyba się zauroczyłam w tym chłopaku z Sylwestra. Ale jeszcze jest jeden mój przyjaciel Krystian, ale mieszka w Szczecinie, a poznałam go kiedyś przypadkiem... Nie wiem co robić...
Ale dobra bo piszę bzdety xd Piszcie co u Was, jak minęły święta, sylwester, nowy rok itd., itp.
Bilansu nie podaję, zacznę od poniedziałku, trochę poćwiczę dzisiaj tylko.
Trzymajcie się, miłego dnia kochane ;*;*;* <333