nie było mnie tu chyba milijon lat. muszę coś zrobić ze swoim gubym dupskiem :/
w styczniu byłam z 3 razy na siłce, ale później byłam chora, póżniej zaliczenia na uczelni itp itp teraz sesja....
cały czas "coś". wiecie jak jest się ciężko za coś zabrać. ale myślę już powoli nad powrotem do formy, bo w nic się nie mieszczę....
zabieram się teraz za 8 min tyłek, kiedyś bym się śmiala że tak mało, na chwilę obecną nawet po tym bd miała zakwasy pewnie....
po sesji ferie, powrót do domu, ale jak wrócę tu to chcę już kupić karnet na siłkę.
nawet się teraz nie ważę, bo pewnie wstyd mi tu było napisać.
trzymcie się <3