Gdzieś pomiędzy utworami Mindy Gledhill, a górą książek pojawia się u mnie marzenie o podróżach, zwiedzaniu, odkrywaniu i upamiętnianiu tych wydarzeń na kliszy. Przed nami kolejny rok, kolejna góra postanowień. Chyba zbędne jest wypisanie tutaj swoich lecz bardzo chciałabym wybrać się w szaloną podróż za granicę bądź w kraju z aparatem, wielkim uśmiechem.. wrócić z cudownymi wspomnieniami. Poszukuję towarzyszki! :)