mogą mi powiedzieć, ze jestem gruba o brzydka.. nazwać mnie jak chcą.. Ale nie umiem znieść jego słów.. jego zawodu.. to boli.. jak zyletka rozcinajaca skórę. mam ochotę się ukryć i schować gdzieś w szafie.. sama nie wiem.. czemu to zrobiłam. cholera! sama byłam na siebie zła! Ale jak idiotka szłam w to dalej! czasem nie mam ochoty żyć.. zawiodlam go.. zawiodlam.. czuję się okropnie.. mam ochotę to cofnąć.. żeby mnie nie poznał.. żeby tak o mnie nie myślal... nawet jeśli nie poznalabym.. tak zajebistego faceta.. on jest idealny.. zazdroszczę jego przyszłej dziewczynie.. najważniejsze żeby był szczęśliwy.. jak narazie to moja jedyna prośba..