WRACAM I NIE ODCHODZĘ!
kochaniutkie, wiem jestem beznadziejna założyłam bloga napisalam pare notek i co? koniec?
tak szybko odeszłam, czasami biegałam i ćwiczylam, jadłam normalnie, nie czytałam waszych notek, nie wiem co u was, pewnie dobrze.. bo nie jesteście tak słabe jak ja. zazdroszcze wam.
ale muszę przestać użalać się nad sobą i wziąć się do roboty, do wakacji jakieś 3 miesiące a na wadze 57kg :( !!!!
od jutra ostro się za siebie biorę! muszę.
będe jadła 600-700, góra 800kcal
i duuuuuuużo ćwiczyła!
a co do biegania to nie wiem, bieganie obciąza stawy i robią się od tego szerokie łydki więc myślę, że będe chodzić, a dwa razy w tygodniu biegac...
będe tu pisała może nie codziennie ale często ;)
piszcie co u was! ;*