Przeżyłam poniedziałek. Nie bez pewnej ironii spowodowanej "a nie mówiłam"? Ech. Z każdym kolejnym miesiącem coraz chętniej jestem offline. W końcu żaden "content" nie zastąpi życia. A to stokrotki. Z Kórnika. Do arboretum nie trafiliśmy. Tłumy odstraszają skutecznie.