Zdjęcie pod znakiem księżyca. Trochę przeczołgał mnie ten tydzień. Bardzo nie lubię, kiedy ludzie BEZ całokształtu koncepcji narzekają, że coś nie jest robione w sposób gwarantujący najwyższą możliwą jakość. Ja nie twierdzę, że się nie da! Ba, gdyby to tylko ode mnie zależało, to wszystkie serwery dystrybucji ubuntu oddawane do użytku byłyby najnowszej możliwej wersji zapewniającej pięcioletnie wsparcie techniczne. Ale... to NIE JA dostarczam oprogramowanie i to oprogramowanie narzuca ograniczenia. Szkoda gadać. Im człowiek robi się bardziej techniczny, tym bardziej pokornieje. To nie jest moje widzimisię, że ten serwer jest stary jak matka ziemia.