Życie to sinudoida. Ogólnie to chciałam zrobić podsumowanie zeszłego roku , okrzyknęłam go rokiem spełnionych marzeń. Podróż stopem. (Z Olsztyna do Gdańska) Tatuaż (tyle lat to było tylko marzenie aż w końcu stwierdziłam,że tylko gadam i gadam a nic nie robię a chwilę później stanowczym głosem wypowiedziałam "Sebastian, dziaraj! " ) Praca taka (CitiBank, mimo prania mózgu poznałam sporo fajnych ludzi i z pewnością nabrałam więcej pewności siebie, co potem wykorzystywałam gniotąc ludzi moją sprytną gadką ;D ) Praca taka ( Plastikowe bursztyny , objaw mojej naiwności ,ale miło spędzone pare miesięcy z Patrylka i Dominiką - moje Słoneczka) Moja egzotyczna miłość( No ten Czarny Rudy, który powiązany był z tysiardem przygód a skończyły się one bez większego wybuchu negatywów i jeszcze bardziej mi uświadomiły, że mogę wszystko ) Szalone pędzenie czarnym audi noca po mieście (Jak w rajdach, panorama Olecka wygląda genialnie zimową nocą zza jeziora! ) Urwało mi pół wpisu :) za długo tu nie byłam i nie wiem już chyba co i jak.