są jak łódeczka z papieruw strugach deszczuja jestemjak deszczco daje pieszczotędelikatnych kropelłakomą tęsknotę za słońcemi nagle chłodny skurczserce mrozigdy wiatr odkryjetwój spisek'
Głowa mi pęka... Tyle tu chciałam przekazać, lecz z upływem czasu wszystko się ulotniło i nie mam już potrzeby opublikowana wrażeń, przeżyć, uczuć i tego, co najważniejsze. Dzień jak codzień. Jedyny plus - nie miałam chemii.