Dwa tysiące siedem
Do podsumowania
Potrzeba mi trzech
Szklanek wody
Do pełnego wylania
Morza łez.
Ośmiu ciężarówek do przewiezienia
Moich codziennych
Radości
Wesołości
Innych ości.
Pięciu siatek na motyle
By wyłapać wszystkie
Z mojego brzucha.
Czterystu klatek
Na zamknięcie tego,
Czego się boję.
Ośmiuset klatek
Na zamknięcie tego,
Czego bać się nie przestanę.