Dziś znalazłem się tu przez przypadek. Zobaczyłem komentarz Kejt o treści : wracaj !!. - Stwierdziłem, że czemu nie? - odszukałem jakąś obciachową fotę i właśnie piszę ten mało inteligentny wpis...
W sobotę skończyłem 19 lat - liczyłem, że się upiję na tych urodzinach! - nie wyszło, im więcej piłem, tym bardziej byłem trzeźwy ! - to jakaś tradycja? - na osiemnastce też wszystkich przepiłem i byłem trzeźwy. Ironia losu!, bo zawsze, gdy chcę wypić coś dyskretnie to już po jednym piwie latam skuty jak prosie.
Urodziny mógłbym zaliczyć do udanych, no bo goście spisali się na medal, było bardzo, ale to bardzo miło. Aczkolwiek inne osoby dołożyły wszelkich starań, abym się posypał i nie mógł pozbierać. Czuję się okropnie, żyjąc ze świadomością, że przyjaciele mogą zranić...