Znów patrzymy na Siebie oczyma wyobraźni
Powiem szczerze, to już mnie zaczyna drażnić
Romeo musi umrzeć, zbyt mocno Cię pragnął
Raz wznosiłaś go do góry, a raz prosto na dno
Byłaś słodkim kłamstwem, a raz gorzką prawdą
Piekłem, niebem, słońcem, deszczem,
Dawno temu byłaś płaczem, śmiechem , niewinnością
Grzechem, Moim Szczęściem i największym pechem
Radością, smutkiem, tlenem, oddechem
Dziś tylko na krańcach serca odbijasz się cichym echem
Kiedyś dla Siebie nawzajem jak chleb powszedni
Dziś dla Siebie nawzajem już niepotrzebni
Dosyć odważne wyznanie na bicie, jak na kochanka
Obym nie przypłacił za nie życiem, #AndrzejZaucha
Pisze nowy wiersz, przez każdy wers przechodzi dreszcz
Historia smutna jak listopadowy deszcz
Słono-gorzkie słowa późno-nocną porą
Gorycz pływa po wersach, które tak mocno bolą
Się uśmiecham nawet gdy odczuwam ból
Bo za każdym razem i tak potem się wybudzam z ulgą
Za chwilę potem znów zaczynam się z myślami bić
Czasami czują ból, żal, a czasami nic
I nie wiem czemu nie chcesz przestać mi się śnić
Skoro dziś nie znaczymy dla Siebie nic...