Wielka tragedia w naszym ogrodzie. Mamie pomyliły się środki i zamiast spryskać swoje ukochane,zadbane, wychuchane róże środkiem przeciwgrzybiczym, spryskała je środkiem mleczobójczym.A tak jeszcze przy okazji psiknęła tym paskudztwem na winogronka... Armagedon ;)
nie czas żałować róż, gdy płoną lasy ?
Dziękuję za pamięć!:))