Byłam inna. Kiedyś, jeszcze calkiem nie tak dawno. Chyba podobałam się sobie bardziej.
To, że miałam cierpliwość w malowaniu, to że miałam skądś natchnienie do pisania wierszy, ze częściej się uśmiechałam. I że idąc ulicą zachwycałam się każdym szczegółem, magią swiatła padajacego na chodnik, domem z czerwonej cegły, obrośniętego bluszczem. Wszystkiemu robiłam zdjęcia, ba wszystko wydawało mi się magicznie i piękne. Smugi deszczu na szybach, mozaika i gra świateł na nich.
Zachwyt. Ciągły zachwyt.To był piękny stan.
Zastanawiałam się wczoraj o co chodzi. Dlaczego teraz jestem inna. Inaczej czuję i odbieram świat.
I już wiem.
Kiedyś w Sopocie, bardzo padało. Ludzie uciekali do domow, otwartych barów.
A ja usiadlam pod molo i myślałam. o zyciu, ludziach, sobie. Cieszyłam się, ze moje zycie wygląda, jak wygląda. Paliłam papierosy, śpiewałam pod nosem jazzowe piosenki. Czułam się niesamowicie spokojna i szczęśliwa. Napisałam na drewnianych balach jedno zdanie :
"i nie była samotna w swojej samotności".
Samotnośc zupełnie mi nie przeszkadzała. Była fajna, bo moja.
Teraz mnie drażni. czuję się z nią obco.
Jakby nie miała należec do mnie. Jakby była ze mną, we mnie, ale nie nalezała do mnie.
wiem na pewno, że nie jestem stworzona dla mnie. a ja dla niej.
Inni zdjęcia: Ja pati991gd... maxima24... maxima24Ja pati991gd... maxima24Ja pati991gd... maxima24Ja pati991gd... maxima24... maxima24