El Cossio, ogier xx.
By Marta Chowanska :*.
No to tak. Iron Dancer jest zapisany w przyszlym tygodniu, czyli na nim nie pojade za 2 tygodnie... I co, pewnie mnie posadza jeszcze na tego pana z gory? Jak widac po mojej minie, to ten pan mnie czasami wykanczal. Ogolnie to fajny, bardzo sympatyczny konik. A no i ladny, uroczy jak na anglika :). I dopoki go moglam wziasc w pojedynke, i nie bylo zbyt wiele koni na torze... to nawet fajnie sie na nim jezdzilo :). Wesoly, troche lekki na przod i szybko stawal na dwuch lapkach.
Ale jak z daleka widzial konia przed soba, no to amen. Myslalam ze mi rece z dupy powyrywa. Pierdzielony strasznie potezny jest, szyje ma ogromna, to czasami jak sie zawiesil to widzialam gwiazdy.
Ale trener juz w wakacje cos mowil, ze gdyby El Cossio jeszcze biegal to bym na nim pojechala... i sie okazalo ze jeszcze biega... ale ja sie boje na nim jechac wyscig o.o. Jesli nie utrzymam? Matko...
W niedziele Wielka Warszawska, trzymamy kciuki pieknemu Camerunowi... ktory mi btw przypomina Amor Amora.