i kto by chciał tu mieszkać?...
cóż. dawno nie pisałam. we środę pierwszy raz byłam w filharmonii, kiedy
1) było tyle ludzi
2) wszyscy gadali
troche to anormalne, ale człowiek uczy sie całe życie.
spotkałam kilka osób.
jedna mnie załamała.
ale w końcu, człowiek uczy się całe życie;]
;** dla Karci, której równiez jakoby gdybyz nie widziałam wieki całe;**
praca oddana. 4 zarwane noce mam nadzieję izprzyniosą efekt jakis przynajmniej.
jednak najgorsze, najstraszniejsze, najokropniejsze jest to, że jutro mam makroregiony ze skrz
będzie zajbiście. przejde, wygram i bede miala 6
i jeszcze w piatek ten popis. po co ja sie w to pakowałam...?
btw. dalej chce ktoś do Wenecji?