Hej dziewczyny! :)
Jutro mija 14 dni odkąd się za siebie wzięłam. Jestem zadowolona, chyba. Zobaczymy co jutro pokaże waga :) Mierzenie dopiero za 3 tygodnie. Stwierdziłam, że będę pisać tutaj codziennie, co ćwiczyłam, co jadłam, bo tak będzie prościej i przyjemniej :D:D Co do dwóch ostatnich tygodni to jestem w pełni usatysfakcjonowana jeżeli chodzi o ćwiczenia. :) W tej kwestii nie mam sobie nic do zarzucenia, wszystko idzie zgodnie z planem. :D
Problemy natomiast zaczynają się jeżeli chodzi o postanowienia żywieniowe, jednak to też nie są jakieś rażące wybryki :D Słodyczy w tygodniu nie jem w ogóle. Ale kiedy przychodzi weekend, to mam wrazenie, ze NALEŻY MI SIĘ, jem, a później mam wyrzuty sumienia. W ten weekend zjadłam pół pudełka lodów litrowych. Mam powody do zmartwień, czy przesadzam? Nie chcę popadać ze skrajności w skrajność, ale mam takie głupie uczucie kilka godzin po tym, że wszystko zaprzepaszczę przez to i że powinnam się opanować -.-
Jutro zaczyna się nowy tydzień, nowe wyzwania, nowe ćwiczenia. Będzie pięknie. :)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24